B

Tarta z truskawkami

Moje pierwsze prace nie były wspaniałe. Używałam tego co miałam i kombinowałam jak się dało, ale umiejętności trzeba nabyć i nie zniechęcać się porażkami. Ale do rzeczy...
Wiele modeliniarek odradza używanie lakieru do paznokci do lakierowania modeliny, ale cóż zrobić, gdy nie ma się dostępu do lakierów błyszczących. No to użyłam sławetnego lakieru bezbarwnego do paznokci i nałożyłam z pięć warstw by wyglądało jak galaretka. Efekt początkowy genialny...tylko potem poprzyklejały się do wisiorka prószka, kurz itp. Człowiek się uczy na błędach.Teraz używam "Semi gloss varnish" i jestem z niego zadowolona.

A wy czego używacie do uzyskania efektu błyszczenia?? Macie jakieś tajne płyny?





Kolorowa straciatella

Witajcie


 Nie ma jeszcze zbyt wiele świeżych owoców na targach, ale muszę być cierpliwa i czekać na te pyszne maliny, morele czy czereśnie. A wy jakie owoce lubicie najbardziej??
A skoro nie ma owoców, to na razie mamy tort z bitą śmietaną i kawałkami galaretki- uzyskanej z różnych kolorów fimo effect. 

Jak wam się podoba?? 




Jeśli macie prace torcików i ciast wyślijcie do mnie swoje zdjęcia a ja chętnie opublikuje je na swoim blogu.

Do napisania E.

Chciałabym poleżeć na łące...o harmonii energii męskiej i kobiecej

  Tęsknie za tym, by położyć się na trawie, by być tylko dla siebie, by móc się zapomnieć i robić wszystko co siedzi we mnie i chciało by tak potwornie wyjść na zewnątrz. Dlaczego tego nie zrobię? Dlaczego nie mogę być prawdziwa dla świata w którym żyje? Bo to niesie za sobą odpowiedzialność- bo to może skrzywdzić innych, tych, którzy mnie kochają.




  W sumie przez przypadek- często tak mówię, ale wiem doskonale- że nic nie dzieje się przypadkowo- ale o tym innym razem. Wracając...wychodząc gdzieś włączyłam na sekundę tv i tam miał lecieć wywiad z Tokio Hotel. A potem kilka dni później na fb znów na nich natrafiłam, bo ktoś napisał o nich jakiś komentarz, że kiedyś grali rocka a teraz coś a la elektro. I włączyłam sobie ich utwór nowy: Love who loves you back. Myślę sobie, jakie to słabe...ale im dłużej tego słuchałam tym zaczęło się we mnie coś budzić. Natłok myśli i emocji się we mnie kłębił, że mimo, że nie do końca rozumiem o czym wokalista śpiewa, ja go rozumiem, rozumiem jego uczucia. Muzyka wzbudzała we mnie kolejne uczucia, których nie rozumiałam- dopóki nie przeczytałam tekstu i pomyślałam, że ten tekst wcale nie jest głupi...że jest bardzo prawdziwy i że tego pragnie każdy z nas- by kochano nas ze wzajemnością. Tekst jest o tym, że jeżeli ktoś nie chce naszej miłości, to jest ok. Ileż to razy w życiu byłam zakochana bez wzajemności, oszukiwana i traktowana jak śmieć, tylko dlatego, że byłam w kimś zakochana? Wielokrotnie, ale to nie znaczy, że mam znienawidzić cały świat.

Oceńcie sami, ale nie oceniajcie po wyglądzie, niech nie ocenia wasza głowa, ale wasze serce,

 

   Nie potrafię zrozumieć skąd w ludziach tyle nienawiści do osób homoseksualnych. Dla mnie to cudowne, że dziewczyny kochają dziewczyny, a chłopcy chłopców. Dlaczego? Bo wierze w istnienie energii żeńskiej i męskiej. Te dwie energie są w każdym z nas niezależnie od płci i jedna z nich to energia racjonalna, logiczna pragnąca władzy, bycia perfekcyjnym i niezależnym. Natomiast druga energia- kobieca- pragnie harmonii, życia z innymi w miłości, nie chce z nikim rywalizować i nikogo krzywdzić. Te energie muszą mieć taką samą władze, byśmy żyli ze sobą w harmonii, ale od dawien dawna to głównie energia męska panuje na świecie...tylko, że coś się zaczęło zmieniać. Bo energia żeńska która była w niewoli męskiej przebudziła się i dzięki temu faceci przestali bać się swoich uczuć. A to jest fantastyczne. Ale powtarzam- energia męska nie należy do mężczyzn a kobieca do kobiet.



Tydzień Obywatelski w Pleszewie

 Witajcie 


 W moim rodzinnym mieście odbył się Tydzień Obywatelski. Co to takiego? Działam w Lokalnym Centrum Wolontariatu w Pleszewie i już drugi rok z rzędu stworzyliśmy Tydzień Obywatelski. W czasie kilku dni młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych dowiaduje się o działalności pozarządowej i spotyka się ze społecznikami, czyli działaczami, którzy robią coś dla swojej społeczności.


  Jakiś czas temu w moim rodzinnym mieście- Pleszewie, odbyło się mega wydarzenie- Tydzień Obywatelski. Przez kilka dni uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych spotykali się z ludźmi, którzy działają na rzecz swojej miejscowości i jej mieszkańców. Ja mam to szczęście, że już nie chodzę do szkoły, więc akurat nie było mnie na spotkaniach w klasach. Miałam jednak to szczęście, że byłam współorganizatorem Tygodnia Obywatelskiego i np.: prowadziłam Grę Obywatelską. Zgłoszone drużyny musiały odpowiedzieć na pytania dotyczące miasta oraz organizacji pozarządowych. Wygrana drużyna dostała nowoczesne gry planszowe. Było świetnie, bo chodziło o zabawę a nie o rywalizacje. A tu ekipa osób, które pomagały podczas ów gry- czyli ja i moi przyjaciele z Lokalnego Centrum Wolontariatu.


  Ostatniego dnia mieliśmy w Pleszewie wyjątkowego gościa: rzecznika praw dziecka Marka Michalaka. Człowiek niesamowity, pełen pasji, wewnętrznego spokoju. Jak wchodzi do pomieszczenia to czujesz, że to człowiek o ogromnej kulturze osobistej z którym możesz porozmawiać. Najpierw odbyła się debata w kinie, gdzie razem z kilkoma pleszewskimi "politykami" i działaczami, Marek Michalak odpowiadał na pytania uczniów gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych  o tym co oznacza bycie społecznikiem, jakie to niesie konsekwencje dla nich i ich rodzin. Bardzo ciekawe spotkanie.                                                                                                              
Marek Michalak na pierwszym planie- ze mną. 
    Najlepsze jednak było na końcu. Po spotkaniu z uczniami, rzecznik spotkał się z wolontariuszami i naszymi wolontariackimi przyjaciółmi- tak nazywamy ludzi, którzy nie działają w Lokalnym Centrum Wolontariatu, ale współpracują z nami w ramach różnych akcji i projektów. Przyszło też kilka dzieciaków. Jeden z nich zapytał, dlaczego w szkołach uczniom nie zapewnia się wody, wywołało to gromki śmiech, ale ja pomyślałam- dorośli mają zapewnioną wodę przez kodeks pracy, a dlaczego dzieciaki nie? Potem podarowaliśmy naszą koszulkę wolontariacką rzecznikowi i mieliśmy sesje zdjęciową- dzieciaki strzelały "selfi" z nim i to było genialne- bo on nie odmówił żadnemu dzieciakowi, nie mówił, mnie nie wypada czy coś- on wiedział, że dzieciaki tak funkcjonują i dla niego to było ok.


A tak wygląda świetlica w której znajduje się Lokalne Centrum Wolontariatu- na każdym skrawku ściany wiszą zdjęcia dzieciaków i wolontariuszy z różnych naszych projektów. 

Blog o mnie

 


     Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Bloga stworzyłam za namową kilku znajomych. Zajmuje się rękodziełem i animacją czasu wolnego dzieci i młodzieży od kilku lat i już czas, by móc podzielić się z wami zdobytą wiedzą i doświadczeniem. To nie będzie jednak blog lifestylowy, ale zachęcający głównie do kreacji oraz mający za zadanie inspirować do działania.
     To mój pierwszy blog w życiu, więc liczę na wyrozumiałość i wsparcie z waszej strony. Zawsze w programach w których podstawą jest konkurencja padają słowa "nie szukam tu przyjaciół-przybyłem/am by wygrana". A ja właśnie szukam przyjaciół, osób, które mają podobne do mnie zainteresowania, którym czegoś brakuje w życiu- jakieś pasji. Osobom, które będą nieustannie zaprzeczać "Ja nie mam talentu, nie potrafię itd." zawsze będę powtarzać, że to nie talent się liczy
a: zaangażowanie, zmiana pracy w zabawę i chęci.
    Więcej o mojej osobie będziecie mogli się dowiedzieć w zakładce "Kim jestem". Proponuje wam również odwiedzić zakładkę "W kontakcie" na której możecie znaleźć moje dane kontaktowe oraz do mnie napisać, w razie pytań, albo po prostu jeśli macie na to ochotę. Nie chcę, żeby był ty tylko mój blog- chcę by był to nasz blog- ludzi z otwartymi głowami, którzy nie będą bali pokazać kim są, dlatego mam również dla was propozycje: jeśli coś tworzysz wyślij mi zdjęcie, krótki opis produktu oraz krótki opis swojej osoby, a ja umieszczę twoją pracę w zakładce "Wasze rękodzieło"
   To wszystko z mojej strony.


 Do napisania E.