B

Modelinowa Charlotte z malinami- nie zawsze wiadomo, jak ten wypiek będzie wyglądał.




Witajcie!




        W świecie modeliny nie wszystko można zaplanować. Najbardziej nieobliczalne jest łączenie różnych kolorów modeliny- efekt końcowy jest nie-do-przewidzenia, zwłaszcza, gdy łączy się fimo effect. 



W przypadku tortu Charlotte chciałam uzyskać efekt kremu malinowo-śmietankowego. Przed upieczeniem wyglądało to bardzo obiecująco: 


Zdjęcie nie było poddane żadnej obróbce fotograficznej. 


Natomiast po upieczeniu krem wyglądał totalnie inaczej. 



 Ten piękny brokat zawdzięczam fimo effect 206- różowy kwarc. Żeby zrobić kropkę nad "i" wystarczy pokryć biszkopty "cukrem pudrem". Jak taki cukier zrobić możecie się dowiedzieć z poprzedniego postu o biszkopcie wielojajecznym z wiśniami, do czego serdecznie zapraszam.     


    Teraz moja piękna Charlotte z malinami wygląda słodko i dostojnie. Miłego oglądania. 














  Charlotte jest moim ulubionym tortem, pod każdą postacią. Już wcześniej mogliście oglądać na moim blogu charlotte z truflami czekoladowymi albo truskawkami


Na koniec krótka porada jak sprawić, by sucha pastela utrzymywała się na modelinie- bez użycia kleju.




  Cieszę się, że jesteś w moim świecie. Zostaw po sobie ślad- skomentuj post i polub fanpage na facebooku- dzięki temu będziesz na bieżąco z moimi słodkimi pracami z modeliny, które wykonuje własnoręcznie. 


Do napisania E.

4 komentarze:

  1. Rzeczywiście efekt po upieczeniu jest zupełnie inny. Teraz krem wygląda trochę bardziej malinowo. Przypomina mi trochę malinową galaretkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tobą, bo krem jest lekko przezroczysty. Cieszę się, że Ci się podoba :D

      Usuń

Jeśli podoba ci się blog możesz zacząć go obserwować i komentować wg własnego upodobania. Odwiedzam każdy blog, którego osoba zostawia dla mnie komentarz- dlatego obs za obs kom za kom nie będą publikowane