B

Bransoletki wielokoralikowe; czerwona, zielona, fioletowa i niebieska

Przedstawiam wam moje ulubione bransoletki. Jedna zajmuje kilka godzin pracy. Ale opłaca się bo efekt jest piorunujący a radość ogromna. Więc warto!!



Wykorzystane materiały to sznurek (niewoskowany) mulina, kule 8mm marmur w kolorze: koral oraz kulki gładkie w kolorze starego złota. Całość ma charakter lekko indyjski, co bardzo mnie pobudza.




Zielona bransoletka, tą metodą została stworzona jako pierwsza. koraliki tu są akurat zwykłe, szklane, Ale dołączone charmsy: słoń, klucze i sowa nadają uroku.





I fioletowa. Ten wzór tak mi się spodobał, że postanowiłam wykonać go we wszystkich moim ulubionych kolorach. Przy fiolecie również wybrałam kulki w kolorze starego złota oraz marmur.



A tu połączenie niebieskiego i kremowego, bo w dwukolorowych koralikach zakochałam się od pierwszego wejrzenia. To turkus w towarzystwie marmuru lazurowego oraz białego (choć jest kremowy taką ma nazwę).


To już wszystkie moje bransoletki tego wzoru. Każda należy do mnie. Nie ma wśród nich czarnej, w której wykorzystany był hematyt, gdyż cieszyły się tak wielkim zainteresowaniem, że nie nadążałam z ich wyrobieniem na studiach. Moich nie sprzedam. 

IV Pleszewska Gra Miejska- robaki


Jakiś czas temu w moim Pleszewie odbyły się Dni Miasta a co za tym idzie: Gra Miejska oraz stoisko z warsztatami dla dzieciaków nazwane przez nas Pomarańczową Krainą- bo pomarańczowy to kolor wolontariatu. 
Wszystkie zdjęcia udostępnione za zgodą i wsparciem Lokalnego Centrum Wolontariatu w Pleszewie
Przypinka którą otrzymały wszystkie osoby biorące udział w naszej IV Pleszewskiej Grze Miejskiej

          Zaczęło się intensywnie w piątek. O 10 wystartowało 11 drużyn w Grze Miejskiej a scenariusz był niesamowity. Po krótce: Na Ziemi była katastrofa i wyginęli wszyscy ludzie oprócz tych biorących udział w grze, ale ziemia jest tak skażona, że przetrwa tylko ta drużyna, która odnajdzie arkę. Na niej znajdują się rzeczy, które pozwolą stworzyć nową cywilizacje. Drużyny rozwiązując zadania będą zdobywać talenty oraz podpowiedzi, gdzie ta arka się znajduje. Zwycięży drużyna, która uzbiera największą liczbę talentów.


Zebranie wolontariuszy przed Grą, było nas naprawdę dużo
                 Na moim punkcie można było zdobyć 3 talenty za poprawne wykonanie pierwszej pomocy. Ku mojej radości, większość miała dużą wiedzę, niektórzy kombinowali i też im się udało. Następnie drużyna szła do drugiego pomieszczenia, gdzie w kartonie czekała na nich obrzydliwa niespodzianka. No może nie dla wszystkich obrzydliwa..Na dnie kartonu była koperta z podpowiedzą gdzie znajduje się arka a leżała ona pod górą robaków do łowienia ryb. Wyglądało to strasznie, ale gdy pokonało się strach i obrzydzenie...i dotknęło się cymesu, okazało się, że są one mięciutkie i przyjemne...Niespodzianka.
To nie moja ręka:P
I pomysł na warkoczyki , które rano jeszcze lepiłam w autobusie- kierowca długo się zastanawiał co ja tam robię.
A teraz fotorelacja. Zdjęcia zrobione przez moją kochaną Rudą.

Strzelanie z łuku do tarczy na terenie Starostwa Powiatowego


Budowanie szałasu- nie mam pojęcia gdzie to było :P

Wyciąganie informacji o arce z pudła pełnego robaków, w Hufcu ZHP

Zadanie w Muzeum

A tutaj drużyny musiały rozwiązać zadanie w siedzibie Gazety Pleszewskiej dotyczące Pleszewianki, pierwszej kobiety na stanowisku premiera w Polsce Hanny Suchockiej. 

I zadanie z wykorzystaniem tzw "śmieci" czyli zadanie z recyclingu w naszej kochanej Świetlicy czyli Centrum Wolontariatu.

I zadanie w Muzeum Sióstr Służebniczek 

Liczenie talentów przez jedną z drużyn.

W podziękowaniu, każdy wolontariusz biorący udział w grze, otrzymał kubek z logo naszej gry.

I jeszcze chłopaki nagrywali wywiady z wolontariuszami do filmu, na zdjęciu nasi najstarsi wolontariusze Darek (nauczyciel) i Jacek (pedagog) w Technikum pleszewskim.

Post o grze był przygotowany już jakiś czas temu...ale właśnie powstał film, dlatego dzięki CHAŁUPA PRODUCTION możecie poczuć klimat gry przez kilka minut



Dzięki serdeczne wszystkim za wsparcie naszej gry i za przyłączenie się do niej. Im nas więcej, tym lepiej :D:D


A jakie Wy macie ciekawe wydarzenia w waszych miastach?? Podzielcie się ze mną Waszymi informacjami.


Do napisania E.
   

Cytryna i beza


Uwielbiam kolory effect fimo- są takie intensywne i rześkie- zresztą pisałam o tym, gdy pokazywałam wam ciasto z truskawkami. Niestety albo i stety nie posiadam kolorku żółtego. Można sobie go łatwo zrobić łącząc przezroczystą effect z żółtą- proste. Jednak ja chciałam spróbować czegoś innego. Skruszyłam żółtą pastele i połączyłam ją z wyżej wymienioną przezroczystą. Oto efect. Wyszła taka jakby galaretka...ale podoba mi się ten bezowy torcik.







Czy sami stosujecie połączenia suchej pasteli plus modelina? Wysyłajcie mi zdjęcia swoich  prac, a chętnie umieszczę je na swojej stronie. 

Do napisania E.

Zapraszam na deser

Czerwony to zdecydowanie jeden z moich bardziej ulubionych kolorów, jest wyrazisty, żywy i pewny siebie. W Polsce truskawka to chyba najbardziej ulubiony owoc. Moja babcia na ogródku miała truskawki- nie takie ogromne i całe czerwone, ale właśnie malutkie i przesłodkie.

A tu mamy torcik z galaretką owocową. Do galaretki użyłam fimo effect czerwonej a truskawka ma barwę zwaną indian red.



Podoba wam się ten kolor? Intensywny i orzeźwiający?? Wysyłajcie mi swoje prace a chętnie zamieszczę je na mojej stronie. 

Do napisania E.

Refleksja o biednych pracujących

Zupełnie nie o tym, co miało być na blogu, ale kłębią się we mnie myśli i stwierdziłam, że muszę je światu przekazać. 
           Przeczytałam przed chwilą artykuł KLIK- o ludzich w Polsce którzy są biedni, mimo, że pracują. No niestety jestem w grupie tych osób. Chodź nie ma badań, ile jest takich osób jak ja- bo ostatnie badanie było robione przez CBOS kilka lat temu, to wydaje mi się, że ta grupa jest w Polsce ogromna- a może była, bo pewnie wielu wyjechało. 
                    Kim są dla mnie biedni pracujący? To tacy ludzie, którzy z wykształceniem czy bez pracują na umowach, które pozwalają im przeżyć...przeżyć- a nie żyć. Ja też jestem wkurzona, że nie mogę sobie znaleźć pracy w moim małym mieście, a nawet okolicy, która pozwoliłaby mi wynająć mieszkanie w chłopakiem i normalne życie- czyli możliwość posiadania internetu w domu, raz w miesiącu wyjście na koncert/ze znajomymi/do kina, posiadanie samochodu, cichy, kosmetyki, jedzenie i jakieś wakacje. W sumie już teraz mogłabym spełnić to marzenie i zamieszkać...ale na coś fajniejszego nas nie stać, a nie chcemy mieszkać w biednych dzielnicach, bo jest tam bardzo niebezpiecznie (pogorszyło się odkąd w Polsce są legalne dopalacze- dzieciaki są totalnie nieobliczalne). Więc narazie wolimy bezpieczeństwo a zwłaszcza wygodę, mimo, że on ma prawie 30lat, to mieszkamy u swoich rodziców. 
           No i sobie tak myślę o tej biedzie, po czym  na stronie jbzd.pl widzę obrazek przedstawiający moją ulubioną grę SIMSY -KLIK i z tego gorzkiego zamyślenia poczułam w sobie jednocześnie przerażenie i gniew, które zostały podwojone po przeczytaniu komentarzy, a zwłaszcza jednego o tym, że takie rzeczy dzieją się, gdy człowiek ma nieograniczoną władzę nad drugim człowiekiem...a czy tak nie jest teraz?? Czy my biedni pracujący nie żyjemy własnie tak jak te simy? A nawet dużo gorzej- marne pieniądze, egzystancja poniżej czegokolwiek i życie tylko po to żeby przeżyć. Niby świat się rozwija? Ale co mi po rozwoju świata, jeśli nadal są wojny, jeśli żyjemy za kratami, których nie widzimy, jeśli ludzie umierają z głodu, bo inni nie mogą dać im jedzenia, które muszą wyrzucić. Śmieszy mnie to wszystko...

           A jednak jestem szczęśliwym człowiekiem, bo mam dach nad głową, i ludzie którzy mnie kochają i dwie wielkie pasje, którym poświęcam mnóstwo mojego czasu...tylko boje się, co będzie, gdy za kilka lat nie będę chciała mieszkać z rodzicami, albo nie będę mogła. Chciałabym założyć własna działalność...ale nie byłabym wstanie opłacić ZUSu, więc zostaje mi hobbystyczne robienie tego, co robię. Wyjechać nie chce, bo mam tu przyjaciół- mój brat wyjechał i siedzi na obczyźnie z kilkoma kolegami...bo tu dla nich nie ma pracy, a tam nie ma dla nich rodziny. Ja nie chce wybierać: Albo jedno, albo drugie...tylko, czy nie będę musiała?? 

A na koniec, bo jednak chce pozytywnie myśleć jak nie o świecie, to o ludziach, którzy mnie otaczają kawałek grupy MUSE- MERCY dla mnie odkrycie roku (jak na razie). 

Do napisania E. 


Zombie miś

Witajcie serdecznie

Chciałabym wam przedstawić Zombie misia. Uwielbiam ten wisiorek- jest niesamowicie słodki, ale ma też charakterek-coś takiego, że sprawia, iż nie jest taki słodki ja na zdjęciach może to wyglądać. Gdy zaczęłam robić mu zdjęcia, na początku był niechętny- nie chciał się ustawiać i pozować...ale później mu się spodobało i oto efekty sesji zdjęciowej zombi Misia.


Tu miś zdecydować się przywitać z Wami...trochę czasu mu zajęła decyzja- machać, czy nie machać. 







Sesja kulinarna najbardziej przypadła mu do gustu- może zostanie kucharzem?


A czy Wy macie jakiegoś modelinowego zwierzaka, którego bardzo lubicie? No i który ma sesje zdjęciową? Jeśli tak wysyłajcie zdjęcia a ja je udostępnię na blogu wraz z informacją o Was i waszym dziele. 

Do napisania E.