Czas wolny to w obecnych czasach przywilej. Tak mi się wydaje, gdy wspominam grudzień, w którym to czas płynął dwa razy szybciej i na nic mi nie starczało czasu. No cóż teraz jest ''wolne'' i ku mojemu zaskoczeniu czas nie płynie szybciej- a ja mam go sporo, by zrobić wszystko, co zaplanowałam.
Pogoda też mnie nie rozpieszczała. Zdjęcia można było robić tylko rano, gdy było jasno, bądź tuż przed zachodem słońca. A zdarzało się, że i tak nie można ich było wykonać, bo było za ciemno. A jako fotograf "całkowicie i maksymalnie amator" bez światła ani rusz. W końcu jednak udało się i mogę Wam zaprezentować sernik z malinową galaretką, do tego jest coś ala ptasie mleczko również z dodatkiem galaretki z maliną z kompotu- bo niby gdzie teraz świeże maliny. Oczywiście wszystko wykonane z modeliny i w miniaturowych rozmiarach.
Jest to raczej nietypowy sernik, bo nie spotkałam się, by podawano serniki z galaretką, ale kto komu zabroni??
A wy jakie rodzaje serników lubicie?? Piszcie w komentarzach o Waszych ulubionych dodatkach: lody, owoce a może polewa czekoladowa? Wybrany komentarz zrealizuje w miniaturowej formie i pokaże na blogu.
Do napisania E.
Kurcze, niesamowite! Przez dłuższą chwilę byłam pewna, że to prawdziwy sernik..... :-)
OdpowiedzUsuńJa zbytnio nie przepadam za sernikiem, ale bardzo podoba mi się twoja praca! Moim ulubionym plackiem jest snickers z orzechami i domowej roboty powidłami.
OdpowiedzUsuńŚliczne i apetyczne. Te talerzyki też sama wykonałaś również w miniaturowej formie? ;D
OdpowiedzUsuńTalerzyki są porcelanowe i jeszcze nie posiadam umiejętności, by sama takie wykonać. Są zakupione w sklepie intnernetowym specjalizującym się w rękodziele modeliniarskim. Super, że się podobają te malinowe kolczyki.
Usuń