B

Tworzenie biżuterii- początki mojej pasji.





      Dziś nie będzie postu ze słodkościami. Dziś opowiem Wam historię o mnie i o mojej największej i najbardziej rozwiniętej z pasji- tworzeniu biżuterii.
        Prawie wszystko co związane jest z moimi pasjami, związane jest również z wolontariatem. To właśnie tam dostałam szansę poznania tak cudownej pasji, jaką jest samodzielne tworzenie biżuterii. Zaczęło się od zagwozdki na temat animacji czasu dla dzieci- razem z koordynatorką Centrum Wolontariatu w Pleszewie chciałyśmy zaktywizować dzieciaki z biedniejszych rodzin i poprzez zabawę czegoś ich nauczyć. W pewnym momencie Lucy (koordynatorka) wpadła na pomysł warsztatu biżuteryjnego i w sumie tak to się wszystko zaczęło- od jednego warsztatu.

        Przyszłam na warsztat wcześniej niż inni wolontariusze (bo pierwszy warsztat z nowej dziedziny zawsze jest z przeszkolenia wolontariuszy) i koordynatorka pokazując mi piękne materiały na warsztaty poprosiła, bym zrobiła jakieś kolczyki "na pokaz", więc usiadłam i zrobiłam- nie mając zielonego pojęcia jak to się robi- moje pierwsze kolczyki.




        Zachwyciłam się tym, z jaką łatwością można zrobić własną biżuterię i jak wiele możliwości daje kilka koralików, półfabrykaty, żyłka czy łańcuszek. I tak to się wszystko zaczęło. Po warsztatach dostałam trochę koralików i zaczęłam wymyślać nowe wzory, łączyć kolory i style. Uwielbiałam połączenie drewna i szkła- natomiast nigdy nie nosiłam biżuterii z plastiku, bo ta nienaturalność totalnie mi się nie podoba. Jak nabrałam wprawy, sama zaczęłam prowadzić warsztaty dla innych- wolontariuszy, dzieci, dorosłych. Raz nawet uczyłam panie emerytki tworzenia bransoletek metodą makramy, co było dla mnie wówczas największym wyzwaniem- a teraz robię to na co dzień.

Mój chłopak bardzo mnie wspierał w mojej pasji, bo z racji tego, że jako uczennica nie zarabiałam, to on od czasu do czasu zapełniał moje szkatułki koralikami. 

Zapraszam do oglądania innych moich "pierwszych" prac. 





















   Te ostatnie kolczyki mogą Wam się wydawać znajome i nic dziwnego. W poprzednim roku pokazałam Wam moje ulubione bransoletki i jedna z nich była bardzo podobna do kolczyków, gdyż stworzyłam bransoletę do kompletu z tymi właśnie kolczykami. 

      Są to moje ukochane kolczyki i mam je do dziś. Może lata świetności mają za sobą, ale nadal chętnie je zakładam, od czasu do czasu wymieniając poszarzałe elementy. 






Do napisania E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli podoba ci się blog możesz zacząć go obserwować i komentować wg własnego upodobania. Odwiedzam każdy blog, którego osoba zostawia dla mnie komentarz- dlatego obs za obs kom za kom nie będą publikowane