B

Sposób na pieniądze czyli zarabiać, czy robić kasę?

 


 Zaczęłam nowy rozdział w swoim życiu. Nie, jeszcze nie wyszłam za mąż. Dostałam nową pracę i całkowicie zmieniłam przez to moje funkcjonowanie. Co prawda nadal pracuje w tej samej branży (wcześniej księgarnia+ artykuły artystyczno- papiernicze) a teraz głównie artykuły papiernicze i artystyczne. Zmiana nastąpiła przede wszystkim w podejściu do klienta jaką stosuje "sklep" i moim wymiarze pracy. Ale zmieniło się coś jeszcze: moje podejście do pieniądza, bo jak to uczy Justyna  Kwiatkowska na swoim blogu (klikając w nazwisko przeniesiesz się na jej fenomenalnego bloga) "Pieniądze się robi, a nie zarabia".
      Zmiana pracy i webinar, na który trafiłam zbiegły się w tym samym czasie. Sprzedaż (mimo, że dotychczas pracowałam w różnych branżach) kojarzyła mi się negatywnie. Niestety niechęć ta zwiększyła się, kiedy w mojej poprzedniej pracy został zmieniony kierownik i narzucono mi bym sprzedawała produkty polecane przez sklep. Chodzi o to, że co dwa tygodnie otrzymywałam listę artykułów, które musiałam proponować (czyt. zmuszać do ich kupna) każdemu klientowi- nawet temu, który kupował gazetę za 2zł. Były to książki, filmy, jakieś słodycze, artykuł papierniczy w promocyjnej cenie, które miały słabą sprzedaż (przeważnie, nie zawsze). Ogólnie artykuły, które były sprzedawane były bardzo drogie a ich cena nie świadczyła o jakości, po prostu płaciło się tzw "metkę". Ale serio, dużo ludzi kupowało w tym sklepie i nadal kupują. Miałam trochę z tym problem, że polecam produkty, które można w internecie kupić za połowę ceny, albo że muszę polecać film, który jest kiepski- nie wspominając o książkach takich jak "50 Twarzy Greya". Teraz w końcu nie mam tego problemu, bo w sklepie w którym pracuje drogie produkty albo mają atesty, albo są łatwo spieralne, albo korzysta się z nich przez wiele lat. Bo nie chodzi o to, żeby klient kupi tanio i ciągle przychodził po kolejną sztukę, albo by kupował drogie produkty, ale lepszej jakości. Chodzi o to, że ja wiem, że to co sprzedaje jest dobrej jakości i klienci, którzy wracają po kolejne produkty chwalą sobie np.: pisaki do pisania po koszulkach, które się nie spierają. Ludzie nie są głupi i doceniają przede wszystkim jakość. Ja sama zanim zaczęłam tam pracę kupowałam niektóre kostki fimo z której lepie oraz moje kartony na których wykonuje zdjęcia. To również tam dostałam fantastyczną srebrną farbkę do modeliny oraz mój wymarzony akrylowy wałek.



                                      Farba akrylowa imitująca metal, kostki fimo professional.
                      Kartony i papiery do scrapbookingu, wykorzystywane przeze mnie do zdjęć.
                                   Wałek akrylowy wykorzystywany przy pracy z modeliną.

          Czuje totalny napływ inspiracji pracując w miejscu tak przepełnionym artystyczną energią. Nie dość, że wszystko jest śliczne i kolorowe, to mogę poznawać nowe techniki rękodzielnicze. I tu dochodzę do sedna. Gdy słuchałam webinaru wyżej wymienionej pani Kwiatkowskiej (klik na słowo webinar i sami będziecie mogli go wysłuchać, do czego serdecznie zachęcam) pierwszym zadaniem było odpowiedzieć sobie na pytanie: Co oznacza dla ciebie zarabiać pieniądze, a co robić pieniądze. Najpierw pomyślałam, że zarabiać do znaczy robić coś, co daje mi pieniądze np.: pracuje na etacie, wykonuje jakieś zadanie i dostaje za to pensje (skojarzenie pozytywne?), a robić pieniądze to samemu je wytwarzać (skojarzenie negatywne?).


          I tu zaczęłam się zastanawiać, dlaczego praca na etacie jest dla mnie lepsza od kreowania życia, które dawałoby mi możliwość zarobienia? A mówiąc jeszcze dobitniej, dlaczego zarabianie kojarzy mi się z przymusem, a robienie z kreacją, a tym samym dobrowolnością. Bo kiedyś ja pieniądze zarabiałam, a teraz je robię. Czyli kiedyś miałam prace by zarabiać pieniądze. A teraz pracuje dla samego działania a nie by dostawać za to pieniądze- one są i to jest super, ale lubię robić to co robię. To nie znaczy, że tamta praca była okropna, a ta jest idealna. ja kochałam moją poprzednią prace do momentu, kiedy mój pracodawca i firma zaczęły non stop naciskać na zwiększenie sprzedaży i gdy zorientowałam się, że traktują mnie przedmiotowo.


    Na razie odczuwam dreszczyk emocji, ale też poczucie bezpieczeństwa. Muszę się jeszcze bardzo dużo nauczyć, a czasu mam mało- ale to jest na plus. Praca, w której pracodawca stawia na rozwój jest nie tylko przyjemniejsza, ale również ambitniejsza. (O znalazłam minus tej pracy, wydam tam zapewne dużą cześć mojej pensji, jak podliczę ile kosztują wszystkie rzeczy, które mam zamiar kupić). Zbliżają się również targi po których będziemy mieli ogromną dostawę, bo moja szefowa też jest rękodzielnikiem. Dobrze jednak pracować w ładnym miejscu, człowiek wtedy zupełnie inaczej funkcjonuje.


  A teraz pora na moją kolejną prace wykonaną całkowicie z modeliny. To torcik różany z perłową różą. Na początku był przeze mnie trochę nie lubiany, ale teraz wiem, że jest totalnie wyjątkowy przez swój retro kolor i majestatyczny wygląd. Nie jest to wisiorek, który można by nosić do każdego ubrania. Wręcz przeciwnie nadaje się tylko na specjalne okazje do eleganckiego stroju.









A jakie jest Wasze podejście do zarabiania i robienia pieniędzy? Jakie macie skojarzenia z tymi pojęciami? Czy to co robicie  obecnie to zarabianie, czy już robienie pieniędzy?? Piszcie 
i komentujcie jestem mega ciekawa jacy ludzie czytają mojego bloga.


Do napisania E.

Ps, jeśli podoba ci się to co robię, zostaw komentarz, a także zasubskrybuj mój blog klikając "Dodaj do kręgów" w Google+ lub "Dołącz do tej witryny". Zachęcam również do odwiedzenia innych moich postów.


1 komentarz:

  1. Bardzo dobry tekst :). Masz rację, ludziom sprzedaż kojarzy się negatywnie zaniżają więc cenę, a to nie tędy droga. Klient kupuje nie tylko produkt ale i jakość, emocje, sposób traktowania, wyjątkowość - wiele się na to składa. Warto o tym pamiętać :). I warto cenić swoją pracę :).

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba ci się blog możesz zacząć go obserwować i komentować wg własnego upodobania. Odwiedzam każdy blog, którego osoba zostawia dla mnie komentarz- dlatego obs za obs kom za kom nie będą publikowane